fbpx

Kondycja umysłu – stan zapalny – histamina

Home / Kondycja umysłu – stan zapalny – histamina

Kondycja umysłu – stan zapalny – histamina Kondycja umysłu – stan zapalny – histamina Kondycja umysłu – stan zapalny – histamina

Kondycja umysłu – stan zapalny – histamina

Kondycja umysłu i ciała jest związana z ilością stanów zapalnych organizmu – wiesz o tej zależności? 

Zdarza Ci się, że ciało jest ociężałe, że wszystko kosztuje Cię mnóstwo wysiłku, nic nie przychodzi lekko, że bez przyczyny słabniesz? W Twojej głowie jest więcej strachu i obaw niż u innych, czujesz się niepewnie, ciało jest spięte, czarne myśli krążą jak sępy, nie potrafisz się odprężyć, skupić, ciśnienie leci w dół. Do pionu stawia Cię kawa, ale też do czasu, bo w końcu tylko zwiększa Twój niepokój. Hormony stresu powodują nadciśnienie, a później i niedociśnienie. Jedno i drugie jest niedotlenieniem, i każde działa na Twoją niekorzyść. 

Dobra wiadomość jest taka, że ten często bagatelizowany i nierozumiany problem to nie lenistwo, rozmemłanie czy brak samodyscypliny. Ogólny spadek sił czy niezrozumiałe stany emocjonalne niekoniecznie mają podłoże psychologiczne. Organizm mógł zostać wyczerpany przez wyrzut histaminy w odpowiedzi na stany zapalne. 

Histamina jest hormonem, który aktywuje się na skutek infekcji wewnątrz organizmu, ale też tego co spożywamy. Wiąże się ze wzrostem kortyzolu i adrenaliny (hormony stresu). Te hormony są odpowiedzialne za pobudzenie organizmu: kortyzol to bardziej stan ciągłej gotowości, adrenalina – walka i ucieczka. Czym to skutkuje?  

Pobudliwością, potem zmęczeniem, znowu pobudliwością i znowu zmęczeniem. Aż dochodzi do momentu, kiedy nadnercza nie wyprodukują już więcej kortyzolu, bo osiągnęły limit wydajności – jesteśmy całkowicie i wciąż wyczerpani, wykończył nas ten ciągły stres.   

Kojarzysz może ten moment, kiedy czujesz już tylko jakieś zagrożenie i lęk?

Dochodzi do tego właśnie wtedy, gdy nie ma już wystarczającej ilości kortyzolu, ale ciągle jest adrenalina. Skąd? Z tego, co zjadamy i z infekcji, które powstają za sprawą jedzenia aktywującego histaminę i cały układ odpornościowy. Te źródła pokarmowe to są często zwykłe, znane i polecane produkty, takie jak produkty fermentacji, ryby, soja, dojrzałe mięso, nabiał zbyt duże ilości kwasów wielonienasyconych, kupowanie i spożywanie utlenionych tłuszczy i wiele innych.

Wysokie stężenia histaminy, które trafiają do naszego organizmu z pożywieniem, a które organizm traktuje jak alergen przyczyniają się do produkcji hormonów stresu. Dodatkowym czynnikiem stresogennym jest przerost bakterii, grzybów czy wirusów, a czasem nawet pasożytów. (I to takich, których naprawdę nie chcemy mieć w organizmie: lamblii, toxoplasmy czy tasiemca. Fuj.) 

Zastanawiasz się, dlaczego te najbardziej odżywcze pokarmy czasem mogą być najbardziej alergizujące?

Każde wysoko odżywcze produkty zawierają sporo bakterii (przykład: długo dojrzewające mięsa) a czasem też pleśni (orzechy). Przyczyną alergii w takich przypadkach może być nieszczelność jelit – przepuszczają niechciane substancje do krwiobiegu, a to zwiększa odpowiedź zapalną w organizmie.  

Produkty wysoko odżywcze mogą wzmacniać siłę patogenów, które również przyczyniają się do wyrzutów histaminy w organizmie. Na przykład pyrantelum – podstawowy lek na pasożyty – osłabia pracę organów takich pasożytów poprzez zablokowanie acetylocholiny, przekaźnika odpowiadającego m.in. za pobudzanie mięśni szkieletowych. Z kolei więc dostarczenie choliny wzmocni sygnały nerwowe, i to nie tylko nasze, ale również naszych niechcianych lokatorów. Stąd czasami zaszkodzić nam mogą nawet żółtka jaj (zawierają właśnie cholinę)!  

Tak więc zarówno infekcje organizmu ,,problemy jelitowe‘’ jak i bytujące w nas patogeny nasilają się wydzielanie histaminy. Do większych problemów dochodzi, gdy hormony stresu są podnoszone przez wewnętrzne niekorzystne środowisko, a dodatkowo z zewnątrz dostarczamy z jedzeniem takie substancje, które aktywują układ odpornościowy, a ten – hormony stresu. Reakcja alergiczna daje sygnał do zwiększenia poziomu wydzielenia się histaminy i objawów jest tym więcej, im więcej histaminy jest w naszej diecie. O jakich objawach mówimy?  

Przede wszystkim bardziej napięte powięzi, mięśnie, wzrastające i opadające tętno, uczucie niepokoju, gonitwa myśli a później letarg, postrzeganie w bardziej negatywny sposób, obawa, strach, lęk, niepewność, depresja, słowem: bardzo negatywne samopoczucie w swoim własnym ciele, które jest wynikiem zbyt dużej ilości wydzielonych hormonów stresu w porównaniu do ilości hormonów spokoju, dobrego samopoczucia jak serotonina, gaba  – więcej o tym w najbliższym artykule.  

Ale jak sobie pomóc?

Zdecydowanie zorientować się, które produkty mogą zawierać zbyt dużo amin biogennych (histaminy) lub przerost nieodpowiednich bakterii (których nadmiar też może powodować zwiększenie poziomu histaminy w organizmie). Obserwować jak się czujesz, gdy zjadasz dużo takich produktów. Dobrze jest jak najwcześniej znaleźć źródło problemów histaminowych, ponieważ problemy hormonalne (tarczyca, Hashimoto, niedobór testosteronu, cukrzyca i wiele innych) mają często histaminowe podłoże. 

Tu jeszcze mała uwaga: alergia to wynik nadmiaru histaminy w organizmie, i daje bardzo podobne lub czasem takie same symptomy, co nietolerancja. 

Każdy człowiek rodzi się z innym układem odpornościowym i każdy będzie miał inną wrażliwość na różny poziom stresu. Jednak nawet najlepszy układ odpornościowy ma swój limit i gdy ten limit zostanie przekroczony, to wiele zmian, do których doszło w wyniku silnego, przewlekłego stresu może być trudno odwracalnych lub wręcz w ogóle nieodwracalnych. Pojawi się wtedy na przykład syndrom nazywany niezdolnością do wysiłku, albo wyczerpany układ odpornościowy zareaguje aktywacją komórek tucznych (o których pisałem tutaj). Dlatego jeśli już teraz czujesz się źle, to nie ignoruj tych sygnałów, nie czekaj aż “samo przejdzie”, tylko zajmij się problemami swojego organizmu, zanim wyczerpiesz jego limit. Bezpośrednio o samej histaminie pisałem tutaj.

Jeżeli chcesz dowiedzieć się kim jestem, co oferuje Zapraszam na stronę główną. Tomasz Moderski – Chemik mózgu.

Leave A Comment